„Niech pokarm będzie Twoim lekarstwem” - Hipokrates

piątek, 22 października 2010

Co w pszenicy piszczy...

 
 U
prawiana od lat, goszcząca na naszych stołach i...nie do końca zdrowa.
Choć zawiera spore ilości witamin z grupy B jej pozorne właściwości prozdrowotne są złudne.
Uplasowała się ona na drugim miejscu na liście alergenów zaraz po krowim mleku. Udowodniono także, że produkty pszenne sprzyjają nadwadze.
Zwolennicy pszenicy zapominają bądź są zupełnie nieświadomi środków jakimi jest zabezpieczana pszenica. Firmy wykorzystują insektycydy(środki owadobójcze używane do zwalczania szkodników), herbicydy(środki chemiczne służące do zwalczania chwastów), fungicydy(środki chemiczne mające zastosowanie w zwalczaniu grzybów), moluskocydy(preparaty przeciwko ślimakom) oraz aktywatory wzrostu.
Mąka pszenna jest używana to wypieku wielu wyrobów cukierniczych. Z drożdżami tworzy nieprzyswajalne przez nasz organizm połączenie.
Trzeba niestety dodać, iż to nie koniec tragedii - nikt przecież nie je suchych bułek - no chyba, że już nie ma wyjścia ;). Najczęściej jednak dochodzi do tego jakieś białko, zazwyczaj zwierzęce. Tym samym nasza pszenica to węglowodan (trawiony w jamie ustnej i dwunastnicy) + mięso to białko (trawione w żołądku i dwunastnicy) problem dla organizmu w strawieniu takiego połączenia śniadaniowego rodzi się ze względu na fakt, iż inne soki trawienne są wytwarzane do strawienia białka, a zupełnie inne w przypadku węglowodanów. Jeśli ktoś używa do tego masła - które reprezentuje jeszcze inny filar (tłuszcze) to cały proces trawienny ulega zakłóceniu. Na koniec wypijamy herbatę bądź kawę, która rozcieńcza wszystko co nasz biedny organizm ''wypracował w pocie czoła" i mamy gotowy przepis na niestrawność, zniszczona śluzówkę dwunastnicy i wrzody. Mimo, że po niewielkiej ilości takiej hybrydy pokarmowej nie odczuwamy strasznych konsekwencji to przy większej konsumpcji możemy już odczuć dyskomfort i ociężałość. Niestety powtarzający się przez lata scenariusz wyrządza nieodwracalne skutki i straty w naszym organizmie.
Warto więc pomyśleć nad innymi alternatywami zbożowymi i zacząć dzień zdrowiej, smaczniej i bardziej kolorowo niż dotychczas!
Luv,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz